Dobry rok dla frankowiczów? Co rząd obiecał, a co zrobił?

Jeszcze do niedawna wydawało się, że kredyt mieszkaniowy we frankach jest najlepszym rozwiązaniem. Nikt z nas nie przewidział takiego wzrostu waluty, który następnie przełożył się na wysokie raty…
Spłata kredytu, którego kwota wzrosła nawet o kilkaset złotych miesięcznie to tak naprawdę sytuacja bez wyjścia. Zarobki adekwatne do wydatków bardzo często nie pozwalają na dodatkowe wydawanie tak dużej sumy.
Jak polskie rodziny poradziły sobie w tej sytuacji? Co rząd zrobił, aby pomóc zadłużonym osobom?
Krytycznym momentem dla Polaków okazała się decyzja banku szwajcarskiego, który postanowił uwolnić walutę. W tamtym momencie frank z 3,5 zł zdrożał aż do prawie 5 zł. Był to wręcz wyrok dla polskich rodzin szukających oszczędności praktycznie wszędzie. Rząd bez chwili zastanowienia zareagował na krzywdę Polaków. Pierwotnym pomysłem był projekt ustawy, w którym to rodziny miały wystąpić do banku z oświadczeniem woli, iż kredyt będą spłacać nadal. Z zastrzeżeniem, iż kurs franka będzie taki, jak przed jego uwolnieniem. Zgodnie z Kodeksem Cywilnym można powołać się na zmianę okoliczności ekonomicznych, których ludzie nie byli w stanie przewidzieć podczas podpisywania umowy. Do poprawy sytuacji ekonomicznej Polaków jednak nie doszło. Jeszcze we wrześniu tego roku odbył się strajk frankowiczów. Celem akcji było nie tylko pokazanie, iż polskie rodziny nie zgadzają się na tak wysoką wartość franka. Przede wszystkim protestujący apelowali do prezydenta o zmianę tzw. ustawy frankowej. Ostatecznie rząd zaproponował zwrot spreadów. Polega to na zwrocie różnicy między kursem kupna waluty, a kursem jej sprzedaży. Dodatkowo mają zostać wprowadzone ograniczenia limitu kwotowego dotyczące kapitału kredytowego. Wynosić ma on jedynie 350 tys. zł. Wnioskując po licznych akcjach protestu obywatelskiego Polaków takie rozwiązanie nie jest satysfakcjonujące.
Co więc jeszcze zaproponuje rząd? Czy możemy liczyć na jakąkolwiek dodatkową pomoc?
Warto również zauważyć, iż zaproponowana ustawa obejmowałaby umowy kredytowe zawarte wyłącznie 1 lipca 2000 roku, a 26 sierpnia 2011 roku.
W jaki sposób mają poradzić sobie osoby, które zdecydowały się na kredyt we frankach kilka lat wcześniej?
Miejmy nadzieję, że to nie jest ostatnie słowo wypowiedziane przez rząd, a ustawa zostanie dostosowana do realiów życia Polaków. Problemy finansowe to jedne z najczęstszych kłopotów w dzisiejszych czasach. Warto pamiętać również o swojej rodzinie, której również należy poświęcić czas. Nie powinniśmy spędzać kilkunastu godzin w pracy, aby móc spłacić kredyt. Wielu z nas ma również rodzinę, która jest priorytetem. Z pewnością nikt z nas zaciągając kredyt we frankach nie przewidział skutków. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy warto jeszcze kiedykolwiek decydować się na pożyczanie w zagranicznej walucie? Dziś na pewno wiele osób żałuje tego przedsięwzięcia. Należy mieć jednak nadzieję, że pomoc rządu będzie bardziej efektywna. A polskie rodziny będą mogły pozwolić sobie na coś więcej niż ogromna rata kredytu spłacana jeszcze przez wiele lat…