Jak odebrać nowe auto z salonu?
Zniechęcony pułapkami czyhającymi na rynku aut używanych zdecydowałeś się na kupno nowego samochodu w salonie? Mimo wszystko nie powinieneś tracić czujności nawet na ostatniej prostej, czyli w momencie gdy po kilkumiesiecznym oczekiwaniu wybierasz się do salonu po odbiór upragnionego zamówienia. Dowiedz się, jak przygotować się do odbioru auta, na co zwrócić uwagę i jak radzić sobie gdy czterokołowy towar nie spełnia twoich oczekiwań.
Ile czasu zarezerwować na odbiór auta?
Wydawałoby się, że można to zrobić w kilka lub kilkanaście minut – to przecież tylko trochę papierów do podpisania, chwila na montaż tablic do ramek i przyklejenie nalepki na szybę. Owszem, bardzo spieszący się klient ma szansę zmieścić się w takim limicie czasowym, niemniej jednak na odbiór auta warto zaplanować przynajmniej godzinę, a najlepiej półtorej.
Zdecydowana większośc sprzedawanych w Polsce salonowych pojazdów jest produkowana **na zamówienie w wybranej przez klienta wersji **- w przeciwieństwie do rynku amerykańskiego, na którym kupujący zazwyczaj wybierają z gotowych egzemplarzy stojących już na parkingu u danego dilera. Od momentu zebrania zamówienia do zgłoszenia przez salon gotowości od odbioru mija **zwykle około trzech miesięcy **– to czas potrzebny na przekazanie zamówienia do fabryki, produkcję, kontrolę jakości, transport oraz bezpośrednie przygotowanie auta do wydania przez docelowy salon. Grzechem byłoby odbierać tak długo wyczekany, zindywidualizowany pojazd w pośpiechu, bez wygospodarowania kilkudziesięciu minut na weryfikację stanu samochodu oraz zapoznanie z dokumentacją.
Jeśli to możliwe, **na odbiór auta nie udawaj się sam **– weź kolegę albo kogoś z rodziny, najlepiej bardziej doświadczonego w tematach motoryzacyjnych. Szczególnie przydatnym partnerem będzie tu ktoś o osobowości sceptyka, szukający dziury w całym, przywiązujący dużą wagę do szczegółów i zdystansowany emocjonalnie – po wydaniu kilkudziesięciu tysięcy złotych na wymarzone auto i otrzymaniu informacji, że wreszcie można je odebrać, trudno uniknąć euforycznego nastroju, który niekiedy stępia zmysły i usypia czujność.
Co zabrać ze sobą na odbiór samochodu z salonu?
Jeśli nie braliśmy auta w leasing ani nie upoważniliśmy pracownika salonu do rejestracji pojazdu w naszym imieniu, musimy koniecznie przyjechać na odbiór z nowymi tablicami rejestracyjnymi oraz nalepką na szybę.
Rejestracji pojazdu dokonujemy sami we właściwym urzędzie gminy lub starostwie powiatowym, uprzednio uzyskując w salonie świadectwo homologacji, numer VIN naszego egzemplarza oraz fakturę potwierdzającą nabycie auta. Upewnijmy się, że **urzędnik zalegalizował tablice **naklejając na nie srebrne naklejki kontrolne i sprawdźmy, czy numer na nalepce na szybę pokrywa się z tym na blachach. Na odbiór udajemy się z pozwoleniem czasowym, ważnym 30 dni od momentu wydania – w praktyce dowód rejestracyjny wydawany jest najczęściej w ciągu dwóch tygodni.
Aby wyjechać z salonu niezbędny jest też **dowód zawarcia obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego **– jeśli pakietu ubezpieczeń nie załatwiałeś bezpośrednio w salonie, a na przykład skorzystałeś z kalkulatora OC i AC w Porówneo.pl i otrzymałeś bardziej satysfakcjonującą ofertę, koniecznie miej ze sobą potwierdzenie zawarcia polisy OC. Pamiętaj, że nie masz obowiązku korzystania z firmy ubezpieczeniowej współpracującej z agentem z salonu ani kupowania tak zwanego pakietu dealerskiego ubezpieczenia – jeśli masz wypracowane zniżki, może się okazać, że samodzielnie kupiona polisa będzie bardziej opłacalna.
Koniecznie przynieś też do salonu **dokumentację związaną z zakupem **– w szczególności potwierdzenie przelewu lub fakturę oraz dokładny wydruk oferty na twój egzemplarz, z wyszczególnionym dodatkowym wyposażeniem. Bardzo rzadko do salonu trafiają dwa identycznie skonfigurowane egzemplarze, nawet jeśli dana marka oferuje zawężony wybór wersji wyposażenia – **pełna lista wszystkich wybranych w konfiguratorze opcji **pozwoli ci odświeżyć pamięć, za co dokładnie zapłaciłeś i upewnić się, że brak którejś z funkcji nie jest efektem błędu fabryki, a po prostu konsekwencją tego, że przy składaniu zamówienia po prostu z niej zrezygnowałeś.
Jak dokonywać oględzin nowego samochodu w salonie?
Po przedstawieniu sprzedawcy dokumentów z urzędu i potwierdzenia ubezpieczenia jeszcze nie podpisuj protokołu odbioru! Poczekaj aż zostaniesz najpierw zaproszony do auta – pracownik salonu opowie ci o podstawowych funkcjach auta, niezbędnych do poruszania się nim po drodze publicznej. Obsługa świateł, wycieraczek, systemów bezpieczeństwa, podnoszenie maski, dolewanie płynu do spryskiwaczy – o tym wszystkim warto posłuchać nawet jeśli jesteś już doświadczonym użytkownikiem aut, albowiem każda marka ma swoją specyfikę dotyczącą umiejscowienia wyposażenia.
Na początku warto jednak przekonać pracownika salonu, by upewnił cię, że przedstawia właściwe auto – od razu poproś o wskazanie numeru VIN i porównanie go z tym w dokumentach. Numer identyfikacyjny pojazdu jest umieszczony w kilku miejscach – najczęściej na podszybiu, w komorze silnika, pod podłogą pasażera lub na słupku. Warto znać jego umiejscowienie na wypadek gdyby diagnosta miał kłopot z jego znalezieniem w przyszłości. Dopiero po potwierdzeniu VIN-u poproś sprzedawcę o instalację tablic rejestracyjnych i naklejenie nalepki na szybę.
Podczas oględzin zwróć uwagę na lakier, spoglądając nań z różnych kątów – sprawdź, czy w żadnym miejscu nie odróżnia się on kolorem, nie jest wgnieciony lub punktowo uszkodzony. Nie istnieją też przeciwwskazania, by wyrywkowo sprawdzić go **miernikiem lakieru **w kilku-kilkunastu miejscach: na masce, błotnikach, drzwiach czy dachu. Poświęć uwagę **dolnym i górnym krawędziom drzwi **– jakikolwiek ślad korozji czy odchodząca uszczelka nie mają prawa się zdarzyć.
Uważnie obejrzyj **szczeliny między elementami blacharskimi **– zwróć uwagę czy nie rozjeżdżają się, czy np. z jednej strony maska nie odstaje bardziej, czy u dołu maski nie jest szerzej niż u góry. Przyjrzyj się **śrubom mocującym drzwi czy błotniki **– powinny być polakierowane w kolorze nadwozia. Oceń, czy **reflektory **są jednakowe, nie mają odprysków ani pęknięć.
Nie przejmuj się tym, że możesz zostać wzięty za detektywa czy nadgorliwca – jeśli wydajesz na samochód kilkadziesiąt tysięcy złotych albo i więcej, **masz pełne prawo przed odbiorem oglądać go ile chcesz **i jak chcesz. Nie martw się, jeśli obsługa dyskretnie spróbuje dać ci do zrozumienia, że ma też inne rzeczy do zrobienia – skoro czekałeś na dostarczenie wozu kilkanaście tygodni, wykorzystanie kilkunastu minut więcej z czasu pracowników salonu nie jest niestosownością, a prawem klienta.
Sprawdzanie auta w salonie przed odbiorem – krok po kroku
Nie wahaj się **weryfikować wyposażenia według listy z oferty **– jeśli czegoś nie widzisz na pierwszy rzut oka, pokaż palcem pracownikowi salonu na wydruku i zapytaj: a to co to jest, gdzie to mam, jak to działa? Nie wahaj się prosić o **pomoc przy połączeniu telefonu z Bluetooth **– dla specjalisty z salonu to chwila, a tobie może zająć więcej czasu.
Sprawdź **symbol DOT na każdej z opon **– czterocyfrowy numer oznaczający tydzień oraz rok produkcji opony (np. dla piątego tygodnia roku 2021 będzie to 0521) powinien być wszędzie taki sam. Porównaj **numery na szybach **– muszą być jednakowe przynajmniej na przeciwległych oknach (inne mogą się różnić z uwagi na zróżnicowaną numerację szyb przednich i tylnych).
Pracownik salonu powinien też wskazać ci miejsce przechowywania **instrukcji samochodu i książki serwisowej **– najczęściej w schowku po stronie pasażera. Podobnie jak przy innych cyferkach – otwórz ją, zobacz, czy numer VIN umieszczony w książce serwisowej oraz nazwa wersji wyposażenia i koloru pokrywa się z tym, co zamawiałeś.
Wadliwe auto z salonu – co zrobić? Jak rozmawiać ze sprzedawcą?
Jeśli stwierdzisz wadę w wyczekiwanym aucie, kategorycznie odmów podpisania protokołu odbioru, w którym stwierdzasz, że auto wydano bez zastrzeżeń. Jeśli sprawa przekracza kompetencje sprzedawcy, od razu **poproś o rozmowę z kimś decyzyjnym **– najlepiej kierownikiem salonu albo szefem sprzedaży.
To, w jaki sposób sprawa zostanie załatwiona, zależy nie tylko od profesjonalizmu salonu, ale też od istotności wady. Jeśli zabrakło tylko jednego, drobnego podpunktu z wielopozycyjnej listy wyposażenia, trudno będzie uznać to za wadę istotną – chyba że udowodnisz, że z uwagi na specyfikę oczekiwań względem użytkowania samochodu akurat ten element jest decydujący dla pełnego skorzystania z walorów pojazdu, na przykład gdy rozmyślnie kupiłeś auto z tempomatem, bo kilka razy w tygodniu pokonujesz trasy, a przygotowany do odbioru egzemplarz jest pozbawiony tego dodatku.
Za istotną wadę powinna zostać uznana każda okoliczność, która sprawia, że nie możesz w pełni korzystać z zamówionego pojazdu lub że powoduje ona konkretną utratę wartości. Dla przykładu – jeśli twoje auto zostało lekko uszkodzone podczas rozładunku lawety i od razu naprawione, możesz domagać się rekompensaty finansowej za obniżenie jego wartości, albowiem gdy będziesz je sprzedawać jako używane, dociekliwy kupiec może uznać, że samochód nie jest bezwypadkowy.
Niezależnie od okoliczności, długo wyczekiwanego, opłaconego, zarejestrowanego i ubezpieczonego auta nie opłaca się nie odbierać – możesz jednak wynegocjować doposażenie wozu w brakujące komponenty, pakiet bezpłatnych przeglądów gwarancyjnych, a nawet samochód zastępczy na czas, który jest salonowi potrzebny do dostarczenia ci pełnowartościowego produktu. W rozmowie z przedstawicielem dealera **masz prawo proponować rozwiązania sytuacji **– po prostu wymień je, zaczynając od tych, które interesują cię najbardziej.
Pamiętaj żeby **wszelkie ustalenia zostały zawarte na piśmie **– data i okoliczności stwierdzenia wady, dokumentacja fotograficzna i wymiar wzajemnych ustaleń powinien pojawić się **na papierze z pieczątką salonu **i podpisem osoby władnej podejmować decyzje (stąd sugestia angażowania kierowników). Możesz też powołać biegłego rzeczoznawcę, który fachowo oceni realną utratę wartości pojazdu lub orzeknie, ile kosztowało wyposażenie, za które zapłaciłeś, a którego nie otrzymałeś.
Odbiór samochodu w salonie – ostatnie formalności
Jeśli wszystko jest w porządku, a ustalenia dotyczące ewentualnych rozbieżności satysfakcjonują obie strony, dopiero wówczas możesz podpisać protokół odbioru. Powinieneś otrzymać dwa komplety kluczyków, kod do radia (na wypadek konieczności zresetowania go i zaprogramowania od nowa), a także informację na temat **częstotliwości wykonywania wymaganych przeglądów gwarancyjnych **– najczęściej minimum raz w roku, chyba że auto szybciej osiągnie wymagany przebieg. Z tak skompletowaną dokumentacją możesz uścisnąć dłoń sprzedawcy i wreszcie wyjechać z salonu.
Zanim poczujesz wiatr we włosach i zechcesz mocniej depnąć gaz pamiętaj, że nowe auta są wydawane z niemal pustym bakiem – przypomni ci o tym pomarańczowa kontrolka dystrybutora, wyświetlająca się na desce rozdzielczej. Dobrze jest zawczasu sprawdzić, gdzie znajduje się stacja benzynowa najbliżej salonu – to właśnie ona powinna być celem twojej pierwszej, maksymalnie kilkukilometrowej podróży.