Ubezpieczenie obowiązkowe kupują nie tylko kierowcy
Określenie „ubezpieczenie obowiązkowe” kojarzy się przede wszystkim z polisą dla posiadacza pojazdu mechanicznego (np. samochodu osobowego, motocykla, ciężarówki albo motoroweru). Trudno się temu dziwić zważywszy na masowość obowiązkowych ubezpieczeń OC kupowanych przez kierowców. Dane Komisji Nadzoru Finansowego z końca 2018 r. wskazują, że wówczas krajowi ubezpieczycieli obsługiwali około 25 milionów obowiązkowych polis dla posiadaczy pojazdów mechanicznych. Liczba takich ubezpieczeń OC wzrasta z roku na rok. Warto zdawać sobie sprawę, że oprócz najbardziej popularnych polis obowiązkowych (dla kierowców), na rynku występują również inne ubezpieczenia tego typu. Postanowiliśmy pokrótce zaprezentować dwie polisy obowiązkowe, o których mówi ustawa z 22 maja 2003 roku. Chodzi o ubezpieczenie OC dla rolników oraz ubezpieczenie budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego (od ognia oraz innych zdarzeń losowych).
Profesjonaliści kupują wiele różnych obowiązkowych polis
Wymieniona już wcześniej ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych z 22 maja 2003 r. wskazuje cztery grupy przymusowych polis, jakie występują w Polsce. Do pierwszej takiej grupy należy bardzo dobrze znane ubezpieczenie OC dla posiadaczy pojazdów mechanicznych. Drugą ważną polisą o charakterze obowiązkowym jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) rolników. Trzecie istotne ubezpieczenie obowiązkowe dotyczy budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego. Czwarta grupa przymusowych polis obejmuje natomiast liczne ubezpieczenia, których posiadania wymagają odrębne przepisy. Lista takich ubezpieczeń obowiązkowych jest bardzo długa. W tym kontekście warto nadmienić, że obowiązkową polisę OC muszą posiadać między innymi księgowi, agenci ubezpieczeniowi i operatorzy turystyczni. Takie „branżowe” ubezpieczenia interesują przede wszystkim specjalistów, którzy zwykle bardzo dobrze wiedzą o zasadach działania wymaganych polis. W związku z powyższym, nie będziemy szerzej zajmować się wspomnianymi ubezpieczeniami.
Rolnicze OC chroni nie tylko właściciela gospodarstwa rolnego
Z punktu widzenia czytelników Porowneo.pl, bardziej interesująca może być kwestia obowiązkowego ubezpieczenia dla rolników. Wbrew pozorom, taką polisę muszą kupić nie tylko osoby posiadające ponad 1,00 hektar ziemi rolnej. Ustawa z 22 maja 2003 r. wskazuje, że obowiązkiem posiadania OC dla rolników są objęte osoby:
- prowadzące gospodarstwo rolne, czyli obszar użytków rolnych, gruntów pod stawami, a także sklasyfikowanych jako użytki rolne gruntów pod zabudowaniami, przekraczających łącznie powierzchnię 1,00 ha i objętych w całości lub części podatkiem rolnym
- prowadzące w ramach swojej działalności jeden z tzw. działów specjalnych produkcji rolnej w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym (takim działem specjalnym jest np. uprawa roślin w szklarniach nieogrzewanych o powierzchni powyżej 25 mkw. albo hodowla powyżej 80 niosek)
Ubezpieczenie OC dla rolników (podobnie jak obowiązkowa polisa dotycząca kierowców) jest kupowane na okres wynoszący 12 miesięcy. Rolnik powinien nabyć opisywaną polisę najpóźniej w dniu objęcia gospodarstwa rolnego w posiadanie (chodzi o gospodarstwo liczące sobie ponad 1,00 ha albo związane z prowadzeniem specjalnej produkcji rolnej). Co ciekawe, niewypowiedziane OC dla rolnika przedłuża się na kolejne 12 miesięcy (podobnie jak obowiązkowa polisa komunikacyjna). Rolnicza polisa OC chroni posiadacza gospodarstwa rolnego przed finansowymi skutkami szkód wyrządzonych innym osobom (w związku z prowadzeniem takiego gospodarstwa). Opisywane ubezpieczenie obejmuje także szkody wyrządzone przez krewnych rolnika albo jego pracowników. To oznacza, że w szerszym kontekście chroniony jest nie tylko sam rolnik. Co ważne, ochrona dotycząca szkód osobowych obejmuje szkody: wyrządzone rolnikowi przez członków jego rodziny/pracowników albo członkom rodziny/pracownikom przez rolnika. Aktualne limity odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń w ramach OC rolników to 5,21 mln euro (za szkody na osobie w ramach jednego wypadku) oraz 1,05 mln euro (za szkody na mieniu w ramach jednego wypadku).
Gospodarstwo rolne powinno być chronione nie tylko od ognia
Osoby posiadające gospodarstwo o powierzchni przekraczającej 1,00 hektar lub prowadzące działy specjalne produkcji rolnej, powinny również wykupić obowiązkowe ubezpieczenie budynków od ognia oraz innych zdarzeń losowych. Taką polisą są objęte obiekty budowlane i budowle o powierzchni powyżej 20 mkw. Podobnie jak w przypadku OC rolników i OC komunikacyjnego, opisywana polisa domyślnie odnawia się co roku, a jej warunki są bardzo dokładnie uregulowane przez przepisy. „Budynkowe” ubezpieczenie OC dla rolnika chroni go nie tylko przed ogniem. Ustawowa ochrona obejmuje również działanie czynników związanych z: huraganem, powodzią, podtopieniem, deszczem nawalnym, gradem, opadami śniegu, uderzeniem pioruna, eksplozją, obsunięciem się ziemi, tąpnięciem, lawiną lub upadkiem statku powietrznego. Ustawa z 22 maja 2003 r. bardzo dokładnie opisuje zakres ochrony uwzględniając na przykład minimalną prędkość wiatru uznanego za huraganowy. Warto nadmienić, że „budynkowa” polisa dla rolnika nie obejmuje zniszczeń powstałych na wskutek trzęsienia ziemi, umyślnego działania, rażącego niedbalstwa albo szkód górniczych. Obowiązkową ochroną nie są objęte namioty oraz tunele foliowe, zupełnie zniszczone budynki i budynki przeznaczone do rozbiórki (wedle ostatecznej decyzji odpowiedniego urzędu). Wartość mienia chronionego przymusowym ubezpieczeniem jest ustalana przez ubezpieczyciela. Od takich szacunków zależy wysokość rocznej składki. W ramach podsumowania warto przypomnieć, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nakłada kary nie tylko za brak obowiązkowego OC dla kierowców. Z odpowiedzialnością finansową muszą się liczyć także rolnicy nieposiadający wymaganego ubezpieczenia (OC i polisy chroniącej budynki). Wedle ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych z 22 maja 2003 roku, kara za brak „budynkowej” polisy dla rolnika wynosi 25% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Analogiczną stawkę karną dotyczącą braku rolniczego OC ustalono na poziomie wynoszącym tylko 10% „najniższej krajowej”.